niedziela, 25 września 2011
Od tego się zaczęło
Szkic kredkami autorstwa Andrzeja Oziębło pochodzący z okładki podręcznika "Wstęp do projektowania architektonicznego" wyd. WSiP.
Moja przygoda ze szkicowaniem zaczęła się tak:
Zobaczyłem ten szkic jakoś na 1-2 roku studiów i zapragnąłem, że też tak chcę rysować. Nie było łatwo szczególnie, że przy dzisiejszej technologii wszystko robione jest na komputerze. Ja starałem się wykonywać najpierw fajne szkice na papierze, a dopiero później w kompie robić wizualki. Na 3 roku dostaliśmy szanse na ręczną robotę, ponieważ zakazano nam używać komputerów przy projektowaniu. Wszystkie szkice były robione na kalkach lub papierze, wtedy tez zakupiłem sobie pierwszy komplet kredek. Jednak nie zawsze było tyle czasu i umiejętności żeby tak było. Studia leciały a szkiców robiłem jak na lekarstwo. Dopiero konkretniej wziąłem się za siebie na roku dyplomowym. Wtedy to rysowałem, malowałem, wyklejałem kolarze. A na obronie i tak pokazałem wizualizacje komputerowe, wiem jednak, że prezentację projektu można wykonać nie używając komputera, bądź z jego minimalną pomocą. Teraz jestem już po studiach i wkręciłem się w szkicowanie jeszcze bardziej, dlatego założyłem tego bloga. To by było na tyle.
A więc ZACZYNAMY.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U nas szkice były obowiązkowe: na 1 roku całkowity zakaz komputera, na drugim dopiero zaczynaliśmy uczyć się z niego korzystać przy rysunku technicznym. Jednak chyba większość ludzi wciąż robiła i robi szkice, przynajmniej na etapie koncepcji - bo wtedy jaśniej się myśli, łatwiej wychwycić proporcje, dopasować kolory i materiały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
studentka z Łodzi